Cieszyńscy policjanci, wspólnie z prokuratorem, wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło wczoraj po południu w Ochabach Wielkich na DK81. Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód osobowy wyprzedzał ciężarówkę, zjechał z drogi, uderzył w drzewo i "dachował". Toyotą jechała 37-latka z dwójką dzieci. Kobieta zginęła na miejscu, dzieci trafiły do szpitala.
Wypadek miał miejsce około 16.50 na jezdni prowadzącej w kierunku Skoczowa. Kierowana przez 37-letnią kobietę toyota, podczas wyprzedzania ciężarówki z niewyjaśnionych przyczyn straciła panowanie nad pojazdem i wypadła z jezdni, następnie uderzyła w drzewo i "dachowała".
- W samochodzie znajdowała się jeszcze dwójka dzieci w wieku 7 i 10 lat. Na miejsce zdarzenia skierowane zostały służby ratunkowe - pomocy udzielał zespół ratownictwa medycznego, Straż Pożarna i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Pierwszej pomocy zaraz po zdarzeniu udzielali świadkowie wypadku oraz załoga pogotowia ratunkowego, które przejeżdżała obok miejsca zdarzenia. Ratowników wspierali policjanci cieszyńskiej drogówki, którzy bardzo szybko przybyli do poszkodowanych. Wszystkie osoby podróżujące toyotą w wyniku zdarzenia wypadły z samochodu.Pomimo reanimacji nie udało się uratować życia kobiety. Dwójka dzieci trafiła do szpitala, jedno z nich zabrano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - powiedział oficer prasowy Komendy Powiatowej w Cieszynie Krzysztof Pawlik.
Wstępnie ustalono, że w toyocie nikt nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Utrudnienia w miejscu zdarzenia trwały ponad cztery godziny. Szczegółowe przyczyny i okoliczności wypadku ustali policyjne dochodzenie prowadzone pod nadzorem prokuratury.