Radni miejscy spychają temat na później?

Dziś Rada Miejska w Żywcu zajęła się skierowanym do jej przewodniczącego pismem poseł Małgorzaty Pępek w sprawie planowanych inwestycji ciepłowniczych, określanych przez nią spalarniami. W piśmie tym parlamentarzystka wnosi o zajęcie stanowiska przez radę w sprawie zasadności tej inwestycji na terenie Żywca i powiatu żywieckiego (całość pisma dostępna pod tekstem).
Nie ten adres?
Sprawa pojawiła się jako ostatni punkt obrad połączonych komisji Rady Miejskiej w Żywcu. Była też punktem, który wzbudził największe zainteresowanie radnych, a chwilami wręcz kontrowersje.
Propozycję stanowiska Komisji Skarg i Wniosków zreferował radny Paweł Szczepanik. Według niej, w świetle ocen prawniczych jest wnioskiem i zostanie skierowane do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. Jakie było uzasadnienie?
- Rada Miejska w Żywcu nie jest organem uprawnionym do wydawania opinii na temat oddziaływania wymienionych instalacji na środowisko. Nie jest też organem właściwym do wydawania opinii na temat działania zarządu spółek prawa handlowego. Organy te posiadają własną osobowość prawną - uzasadniał Szczepanik.
Nie wszyscy poparli
Radny Andrzej Widzyk podkreślił, że plany spółki Beskid Żywiec, polegających na budowie nowych ciepłowni, odbijają się zbyt szerokim echem w powiecie żywieckim.
- Chcemy czy nie chcemy, ta kwestia nas też dotyczy i musimy zająć stanowisko – powiedział Widzyk.
- To unik prawny. Jesteśmy przedstawicielami mieszkańców i nie można nie zauważyć dużego zainteresowania i braku sensownych informacji w tym temacie. Z czystej przyzwoitości powinniśmy jakieś stanowisko zająć, nawet jeśli nie ma uzasadnienia prawnego – podkreślała Judyta Leśko.
Inną optykę miał też radny Bogusław Bogacz.
- Pani poseł nie pyta o to, czy ciepłownie wpływają na środowisko czy nie, tylko pyta, czy jest szansa na to, czy rada zajmie stanowisko w sprawie zasadności tych inwestycji – mówił Bogacz.
- Brak podstawy prawnej dla działania pod tytułem, co wy na ten temat myślicie – ripostował sekretarz Ratusza Tomasz Buś.
Burmistrz Antoni Szlagor odpowiedział na to, że od początku stycznia prowadzone będą szerokie konsultacje w temacie nowych ciepłowni.
„Kim ja jestem dla pana? Śmieciem?...”
W dalszej części doszło do spięcia pomiędzy burmistrzem a radnym Leszkiem Szpilą, według którego lepiej śmieci zawozić do innych miast niż angażować się w taką niepewną inwestycję. Nawiązał do ilości planowanych budów.
- Pan w internecie mówił o 13 ciepłowniach – mówił Szpila do burmistrza.
- Niech pan nie kłamie. Kim ja jestem dla pana? Śmieciem? O jakich 13 instalacjach? Niech pan powie precyzyjnie. Mówiłem o 13 instalacjach na biomasę w powiecie żywieckim. Nie na RDF w Żywcu – ripostował wyraźnie wzburzony Szlagor.
Rozstrzygnięcie
Podczas obrad komisji projekt uchwały w sprawie pisma posłanki Małgorzaty Pępek o skierowaniu go do RDOŚ, został przyjęty. Za nim zagłosowało 13 radnych, 6 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. Na sesji Rady Miejskiej w Żywcu, która odbyła się chwilę później, przyjęto również uchwałę, nieznacznie innym stosunkiem głosów: 13 za, 5 przeciw, 3 wstrzymujące się. Podczas sesji również Andrzej Widzyk powrócił do tematu opinii naszej Rady Miejskiej.
- Uchwała jest proceduralna, ale czy zajmiemy stanowisko? - pytał radny.
- Stanowisko rada musi zająć, tylko trzeba mieć wiedzę na ten temat. Na dziś jej nie macie. Przewodniczący rady napisze pismo, że w odpowiedzi na pani pismo, rada zajmie się tym tematem – odpowiadał Antoni Szlagor.
Wniosek_o_zajecie_stanowiska_w_sprawie_planowanych_cieplowni.pdf1.98 MB