„Szybowcem po Niebie” - projekt pod taką nazwą wybrany został do realizacji w ramach zeszłorocznego Budżetu Obywatelskiego Bielska-Białej. Właśnie się finalizuje. Za prawie pół miliona.
Autorzy inicjatywy pragnęli, aby miasto o takich tradycjach awiacyjnych jak Bielsko-Biała, dawało możliwość bezpiecznego szkolenia się na nowoczesnym sprzęcie szybowcowym.Autorzy inicjatywy pragnęli, aby miasto o takich tradycjach awiacyjnych jak Bielsko-Biała, dawało możliwość bezpiecznego szkolenia się na nowoczesnym sprzęcie szybowcowym.
Kręta droga
Realizacja projektu nie była jednak od początku prosta. Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach uznała najpierw, że tego rodzaju zakup nie spełni wymogów formalnych. Nie będzie się mieścić w zakresie możliwych do sfinansowania zadań związanych z kulturą fizyczną, o których mowa w przepisach. Radca prawny, opiniujący takie rozwiązanie dla Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej stwierdził natomiast, że nie istnieją zapisy prawne, zabraniające takiego zakupu. Jesienią 2017 roku ogłoszono przetarg. Zwycięska firma oferowała sprzęt za 487 tys. zł, ale ostatecznie odstąpiła od umowy i przetarg unieważniono.
Wiosną kolejna próba
Niedawno „Ratusz”ogłosił kolejny przetarg. Przeznacza na zakup 499 tys. zł. Po otwarciu kopert, co miało miejsce końcem kwietnia, okazało się, że obie konkurencyjne firmy oferują niższe kwoty. Wszystko wskazuje zatem na to, że szybowiec zostanie nabyty. Do konkursu stanęły: Allstar PZL Glider S. z o. o. Bielsko-Biała – 497,4 tys. zł i Zakład Szybowcowy „Jeżów” Henryk Mynarski, Jeżów Sudecki – 490,7 tys. zł. Szybowiec ma być fabrycznie nowy, dwumiejscowy, przeznaczony do szkolenia podstawowego i przelotów.