Dzisiejsza wędrówka wiedzie trochę w bok, na Pasmo Wielkiego Jałowca i przeznaczona jest dla każdego, kto jeszcze nie był, lub zamierza wrócić.
Mędralowa i wędrówki wokół niej są propozycją dla beskidzkich łazików, mających ochotę na chwilę nieco z boku od głównych szlaków, pomimo iż – nomen omen – przebiega tamtędy główny szlak beskidzki (czerwony). To niewysoka grupa górska na granicy Beskidu Żywieckiego, nad Przyborowem a pod Babią Górą, na granicy ze Słowacją, zwana też Wielkim Jałowcem.
Wysokość nie jest znaczna – 1169 metrów np.m. Jeśli zatem ma się ochotę poddać nogi większemu zmęczeniu, można spróbować na Babią. Jest niewysoko, ale refleksyjnie - spokojne szlaki, niewiele nimi przechodzących piechurów, miejscami wręcz pozarastane. Okolice szczytu Mędralowej, w stronę wschodnią, ograniczone są urokliwą Halą Kamińskiego i Halą Mędralową. Po jednej stronie hulał nam będzie wiatr, czasem odsłaniając widok na stronę zachodnią, po drugiej, między drzewami, pokaże się w bliskiej odległości najwyższy szczyt okolicznych Beskidów.
Jak można tam dojść? Jesteśmy na Żywiecczyźnie, a więc przede wszystkim zielonym szlakiem z Przyborowa. Rozpoczyna się on niedaleko za skrętem z głównej drogi Jeleśnia – Korbielów.
Jesteśmy, jak wspomniałem, na Żywiecczyźnie, więc szlaki często już są powyrabianymi przez zwózkę drewna drogami. Jednak idąc z Przyborowa posnujemy się trochę wśród iglastego lasu, a trochę otwartą przestrzenią, z widokami na stronę Pilska, Romanki i Rysianki. Widokowo w każdym razie jest ładnie i ciekawie, jeśli kogoś interesuje ten aspekt. Podejścia też są, choć wiadomo, że przy takiej wysokości to nie takie, jak na Pilsko na przykład. Przed samą Mędralową przejdziemy się trochę pośród borowin i świerków, właściwie grzbietem. Co dalej? Ambitni i potrzebujący jeszcze, mogą spróbować skierować się na Babią, to 3,5 godz. według oznakowania. Ambitni ale mniej potrzebujący mogą si przebijać żółtym szlakiem do Zawoi. Zmotoryzowani natomiast, którzy pozostawili pojazd w Przyborowie, bo dojechać tam komunikacją publiczną nie jest łatwo, mogą obrać nieco inny wariant powrotu niż wyjścia - zejść mianowicie czerwonym szlakiem, wzdłuż granicy ze Słowacją, do przełęczy i miejsca, gdzie w lewo odejdzie żółty szlak słowacki. Na tej wysokości można schodzić do Przyborowa nieoznakowaną drogą wzdłuż potoku.
Nieco ciekawostek
Grupa Mędralowej zaliczana jest w przewodnikach do Beskidu Żywieckiego, jednak pod względem regionalizacji fizycznogeograficznej Polski to już Pasmo Przedbabigórskie w Beskidzie Makowskim. Od strony naszych południowych sąsiadów, z którymi „dzielimy” Mędralową, to najbardziej na północ wysunięty skrawek Słowacji. W związku z taką bliskością granicy, w czasach PRL teren te był znacznie silniej obłożony „żelazną kurtyną” i patrolowany. Może to przełożyło się na pewną jego ustronność. W lasach Mędralowej miał podobno grasować Janosik, ale nie ten z Liptowskiego Mikulaszu, ani nie ten z Terchovej, a bohater trzytomowej powieści Jalu Kurka, pod tytułem właśnie „Janosik”. Namacalne ślady jego pobytu jednak trudno tam dziś znaleźć. Można za to zaznać nieco spokoju.