[KUSIAK NA ŁAMACH] Śmierć Słońca - Beskidy News

Używamy plików cookie, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie z serwisu. Korzystając z witryny, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Witaj,

Możesz zobaczyć informacje dotyczące tylko twojego powiatu, wybierając go z listy poniżej.

 

 

Wesprzyj nas na Patronite
patronite

 

 

Nie pokazuj więcej tego okna

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Niebo letnie zaczyna coraz bardziej dominować w obecnym okresie. W czasie najkrótszych nocy w roku, nad wschodnim horyzontem na dobre rozgościły się letnie gwiazdozbiory.  Lutnia, Łabędź, Orzeł i ich najjaśniejsze gwiazdy można dostrzec bez problemu gołym okiem. Tematem nie będzie jednak niebo letnie, ale pewna rzecz która czeka każdą gwiazdę, w tym Słońce.

Na zdjęciu fragment mapki z naniesionym powiększeniem i zdjęciem mgławicy pierścieniowej wykonanym przez teleskop Hubble'a

Słońce nieprzerwanie emituje energię już od około 5 miliardów lat. Będące 330 tysięcy razy bardziej masywne od Ziemi, posiada ogromne pokłady najprostszego paliwa dającego energię – wodoru. W wyniku reakcji termojądrowych zachodzących w jego wnętrzu powstają coraz cięższe pierwiastki i ich izotopy, a wraz z ich powstaniem, część masy przekształcana jest w energię. Tym samym nasze Słońce z każdą sekundą traci część swojej masy. Astronomowie szacują że paliwa niezbędnego do świecenia przez Słońce w podobnej fazie jak obecnie starczy jeszcze na około 4-5 miliardów lat. Szmat czasu. Ale co dalej?


Gdy wypali zdecydowaną większość swojego paliwa, stanie się stopniowo znacznie większą ale chłodniejszą gwiazdą – czerwonym olbrzymem. Prawdopodobnie swoimi rozmiarami dosięgnie wówczas do orbity Ziemi, co oznaczać będzie całkowity koniec naszego życia.Kolejny miliard lat i ogromny ubytek masy powinny spowodować, że spora część zewnętrznych części naszego przeobrażonego Słońca zostanie odrzucona w przestrzeń kosmiczną, tworząc tzw mgławicę planetarną. We wnętrzu tej mgławicy znajdować się będzie malutka niepozorna gwiazda zwana białym karłem – dogorywająca resztka po dzisiejszej jakże ogrzewającej nas dziennej gwieździe. Przykładów takich mgławic planetarnych możemy zaobserwować na naszym niebie wiele. Jednym z najznamienitszych przykładów jest niepozorna mgławica znajdująca się w gwiazdozbiorze Lutni.

Oznaczona w katalogu obiektów mgławicowych jako M57 wygląda jak pierścionek lub też dym od papierosa, stąd też jej nazwa – Mgławica Pierścieniowa. Mgławicę możemy obserwować już niewielkim teleskopem (10-15 cm średnicy) przy powiększeniu 50-60 razy, zauważając w okularze teleskopu blado świecący szary pierścionek. Zdecydowanie ciekawiej prezentuje się on w większym teleskopie o średnicy co najmniej 30 cm i przy powiększeniu 100-150 razy, gdzie poza pierścionkiem w centrum mgławicy w dobrych warunkach obserwacyjnych zobaczyć możemy centralną gwiazdę – białego karła który pozostał po procesie powstania Mgławicy Pierścieniowej.
Być może w podobny sposób żywot zakończy nasze Słońce. Ale dzisiaj cieszmy się nadchodzącym już latem....

Autor: Michał Kusiak

Udostępnij

4
+4
0
Reklama

Pobierz bezpłatną aplikację

Informacje z Twojego powiatu na wyciągnięcie ręki.

Google Play

Logo Beskidy News
Masz dla nas informacje? Newsy? Widziałeś lub słyszałeś coś ważnego? Chcesz, aby Twoją sprawą zajął się reporter? Daj nam znać. Dyżurujemy całą dobę, reagujemy od razu.

 

Imię i nazwisko (*)
Podaj imię i nazwisko
E-mail (*)
Podaj adres e-mail
Temat (*)
Podaj temat
Wiadomość (*)
Napisz wiadomość
Załącznik
Dodaj załącznik
(gif, jpeg, jpg, png, zip)
Captcha (*)
Rozwiąż captchę