Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej uruchomił nowoczesny zestaw do litotrypsji, czyli rozkruszania kamieni nerkowych metodą ESWL. Aparat MODULITH SLK to jedno z najnowocześniejszych obecnie urządzeń. Kupione zostało dzięki dotacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, który przekazał na ten cel około 1 mln złotych. W ramach inwestycji zmodernizowano również pracownię, w której znajduje się aparat.
Sabina Bigos-Jaworowska, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego, witając gości przybyłych na spotkanie z okazji uruchomienia pracowni, podziękowała Samorządowi Województwa Śląskiego za zaangażowanie w sprawy naszej placówki. Dotychczas używany litotryptor zepsuł się początkiem tego roku. Koszty naprawy okazały się zbyt wysokie. Zdecydowano więc o kupnie nowego sprzętu.
Beata Białowąs, członek Zarządu Województwa Śląskiego wyraziła zadowolenie, że urządzenie udało się tak szybko kupić.
Krzysztof Pliszek, z-ca dyrektora ds. lecznictwa, a także ordynator Oddziału Urologii i Onkologii Urologicznej Szpitala Wojewódzkiego wyjaśnił, że ESWL jest najczęściej stosowaną metodą leczenia kamicy nerkowej na świecie. To również najmniej inwazyjny sposób, który nie wymaga znieczulenia i chirurgicznego naruszenia tkanek pacjenta.
– Litotrypsja zewnątrzustrojowa falą uderzeniową jest wykorzystywana jako pierwszy etap leczenia u blisko 80% osób, cierpiących na kamicę układu moczowego. W czasie zabiegu złóg kruszony jest na drobne fragmenty, które chory musi wydalić wraz z moczem. Wydalanie pokruszonych pozostałości trwa od kilku godzin do kilku tygodni. Zależy to od ich wielkości i budowy anatomicznej moczowodów – powiedział ordynator.
Aby pokruszyć kamienie przy użyciu ESWL konieczne jest ich uwidocznienie. Do lokalizacji złogów wykorzystuje się fluoroskopię /promieniowanie rentgenowskie/ oraz ultrasonografię.
Urządzenie, które uruchomiono w Szpitalu Wojewódzkim można łączyć z różnymi stołami operacyjnymi oraz aparatami RTG. Przygotowanie systemu do zabiegu zajmuje bardzo mało czasu. Niewielka, kompaktowa konstrukcja aparatu umożliwia łatwy dostęp operatora do chorego i elementów sterujących systemu. Duża średnica głowicy terapeutycznej sprawia, że podczas zabiegu pacjent odczuwa znacznie mniej bólu, a dokładny system lokalizacji złogów pozwala na precyzyjne wykonywanie litotrypsji zarówno u dorosłych jak i dzieci.
Aparat może być wykorzystywany przy zabiegach urologicznych m.in. do kruszenie kamieni nerkowych, moczowych i w pęcherzu moczowym, a także likwidacji kamieni żółciowych w pęcherzyku żółciowym i w przewodach trzustkowych. Pomoże także pacjentom cierpiącym na chorobę Peyroniego, zaburzenia erekcji i zapalenia prostaty.
ESWL wprowadzono w Polsce do codziennej praktyki urologicznej w 1988 roku. W Bielsku-Białej pierwszy zabieg litotrypsji przy użyciu aparatu ESWL wykonano w 2000 roku w Szpitalu Wojewódzkim.
W dzisiejszych czasach skuteczne leczenie kamicy możliwe jest tylko w nowoczesnych oddziałach urologii, które dysponują wszystkimi metodami terapeutycznymi, a więc ESWL, URS, PCNL, laparoskopią i zabiegami operacyjnymi.
– Nasz szpital dysponował od samego początku tymi wszystkimi rozwiązaniami – podkreślił Krzysztof Pliszek.
Nowoczesny aparat w Szpitalu Wojewódzkim służyć będzie pacjentom z powiatu bielskiego, żywieckiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego oraz sąsiednich miast województwa małopolskiego. Rocznie z tej metody leczenia korzysta około 500 pacjentów.
Szpital Wojewódzki będzie starał się zwiększyć kontrakt z NFZ, aby rocznie udzielać takiej pomocy 600 chorym. W przyszłości być może uda się przeprowadzać w ciągu roku nawet tysiąc zabiegów litotrypsji.
Litotrypsja wewnątrzustrojową falą uderzeniową została wprowadzona do codziennego użytku w 1980 roku. Pierwszym generatorem wykorzystywanym w medycynie był elektrohydrauliczny litotryptor Dornier HM3. Urządzenie było dużych rozmiarów, a pacjent musiał zanurzyć się w wannie z wodą w czasie zabiegu i być znieczulonym, ze względu na towarzyszący zabiegowi ból.
Współczesne litotryptory wyposażone są w generatory elektromagnetyczne lub też piezoelektryczne. Mają kompaktowe rozmiary i generują falę o precyzyjnej wiązce, co wiąże się z mniejszym ryzykiem uszkodzenia okolicznych tkanek, w porównaniu z urządzeniami pierwszej generacji.