Do 5 lat za kratami grozi 42-letniemu motocykliście, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Sprawca, który uciekał przed policyjnym pościgiem, łamał po drodze wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego i stwarzał poważne zagrożenie bezpieczeństwa.

Nocą na ul. Wyzwolenia w Bielsku-Białej policjanci z drogówki zauważyli motocyklistę, który jechał z nadmierną prędkością. Mundurowi zwrócili także uwagę, że tablica rejestracyjna zamontowana na jednośladzie była nieczytelna. Włączyli sygnały uprzywilejowania - dźwiękowe i świetlne - na które kierowca nie zareagował. Przyspieszył i zaczął uciekać. Jechał z dużą prędkością, łamiąc po drodze wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego. Policjanci ruszyli w pościg za uciekinierem. W pewnym momencie kierujący wjechał w ul. 11-go Listopada, a następnie skierował się w przejście podziemne przy skrzyżowaniu z ul. Krakowską. Wjechał na schody, utracił panowanie nad jednośladem i przewrócił się. Policjanci zatrzymali 42-latka. Nie odniósł on żadnych obrażeń ciała. Był trzeźwy. Szybko okazało się, że uciekał, gdyż jego motocykl nie był zarejestrowany. W jednośladzie sprawca zamontował tablicę rejestracyjną z innego pojazdu, którą celowo wygiął w taki sposób, aby uniemożliwić jej odczytanie. Dodatkowo starosta wydał decyzję o cofnięciu mu uprawnień do kierowania pojazdami. Jednocześnie w motocyklu uszkodzona była stacyjka. Policjanci sprawdzają teraz źródło pochodzenia motoru, a w szczególności, czy nie podchodzi on z kradzieży.
Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej kierującemu grozi do 5 lat za kratami. Odpowie także za liczne wykroczenia, których dopuścił się w czasie ucieczki.
Zdjęcia: KMP Bielsko-Biała/B. Sidorczuk „Bielskie drogi”