Rozboju dokonali obywatele Ukrainy, okradając swojego rodaka. Rzekomo rozpowszechniał nieprawdziwe i informacje.
Do zdarzenia doszło w przedświątecznym tygodniu. Do 30-letniego obywatela Ukrainy przyjechali dwaj inni obywatele tego kraju. Mężczyźni znali się z hotelu pracowniczego, w którym kiedyś razem mieszkali. Wywabili go na ulicę niedaleko miejsca, w którym mieszkał i napadli. 30-latek został kilka razy uderzony kijem bejsbolowym, a następnie grożąc mu dalszą przemocą zażądali od niego 3 tysięcy złotych. Mężczyzna nie był im nic winien, a na pytanie dlaczego ma im płacić dowiedział się, że jest to kara za rzekome nieprawdziwe informacje, które na ich temat rozpowiadał. Pokrzywdzony w obawie o swoje życie i zdrowie zgodził się przekazać im pieniądze. Z bankomatu wypłacił tysiąc złotych, który odebrali mu napastnicy. Ponieważ ta kwota ich nie zadowoliła, zażądali od niego złotego łańcuszka, który miał założony na szyi. Bezbronny 30-latek dał im wszystko czego żądali.
Kiedy sprawcy odjechali pokrzywdzony zawiadomił Policję. Sprawą zajęli się śledczy z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej. Policjanci ustalili, gdzie mogą ukrywać się sprawcy. Pierwszy z nich został zatrzymany tego samego dnia, a kolejny już następnego poranka. Kryminalni zebrali niezbędne dowody, dzięki którym prokurator zajmujący się sprawą mógł wystąpić do sądu o tymczasowe aresztowanie. Sędzia rozpatrujący sprawę nie miał wątpliwości, że podejrzani powinni czekać na wyrok w izolacji. Za wymuszenie grozi im teraz do 10 lat za kratami.