W budynku mogło się znajdować nawet 8 osób.
Dziś około godz. 18.30 do służb dotarła informacja o wybuchu gazu i pożarze domu przy ul. Leszczynowej w Szczyrku. Pod gruzami mogą znajdować się ludzie, nawet osiem osób. Sprowadzane są specjalistyczne jednostki z Jastrzębia Zdroju. Akcja ratownicza potrwa zapewne wiele godzin.
*Godz. 0.30: Prawdopodobnie wybuch nastąpił po tym, jak zewnętrzna firma gazownicza wjechała wiertlem w stalową rurę gazociągu Polskiej Spółki Gazownictwa, poinformował rzecznik prasowy spółki Artur Michniewicz. Skutkiem był nie tylko pożar, ale też odcięcie od prądu połowy miasta. Z pożarem walczy kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej z całego regionu.
Na miejsce przybył wojewoda śląski Jarosław Wieczorek:
- Przy użyciu specjalistycznego sprzętu, a także pracy rąk strażaków dążymy do tego, aby jak najszybciej dotrzeć do osób poszkodowanych w wybuchu gazu w domu jednorodzinnym w Szczyrku. Trzy kondygnacyjny budynek w zasadzie doszczętnie jest zniszczony. Tam cały czas jeszcze jest ogień, bardzo zadymione pomieszczenia. Można powiedzieć na tę chwilę, że prawdopodobnie w mieszkaniu znajdowało się osiem osób. Mamy nadzieję, że te osoby albo znajdą się żywe poza kamienicą, albo zostaną uratowane przez strażaków. Akcja jest bardzo trudna dla ratowników - mówił wojewoda.
O mieszkańcach nic wciąż nie wiadomo
- Wjechał ciężki sprzęt. Chcemy udrożnić drogę przy budynku, żeby była możliwość komunikacji. Dostajemy się w tamto miejsce inną ulicą. Nie ma żadnych oficjalnych wiadomości jak wygląda sytuacja mieszkańców - mówił w rozmowie z TVP Info burmistrz Antoni Byrdy.
-Przy odkrywaniu kolejnych warstw dostaje się powietrze i wzmaga się pożar. Ciężko odizolować materiał palny, co utrudnia pracę. Użyliśmy geofonu. Sprzęt nie wskazał, czy na miejscu znajdują się jakieś osoby. Jak na coś trafimy, chcemy tam skierować wszystkie siły - dodał Jacek Kleszczowski, śląski komendant wojewódzki PSP.
* Godz. 01.30 - Tragiczna informacja. stacja TVN24 przekazała, że odnaleziono ciała dwóch osób, w tym jednego dziecka.