Mundurowi z Komisariatu Policji w Jasienicy, wspólnie z żołnierzem WOT, zatrzymali dwóch braci wieku 38 i 40 lat, którzy w sobotę przed sklepem spożywczym w Bierach pobili 29-latka. Kiedy w obronie zaatakowanego klienta stanął właściciel sklepu, mężczyźni zaatakowali również jego. Za pobicie mogą trafić do więzienia nawet na 3 lata. O ich dalszym losie zdecyduje niebawem sąd.
Do zdarzenia doszło w sobotę po południu w Bierach. Jak informuje Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej, do jednego ze sklepów przyszło dwóch mężczyzn. Byli nietrzeźwi i zachowywali się niestosownie. Uwagę zwrócił im robiący zakupy 29-latek. To tylko rozzłościło braci. Postanowili zaczekać na niego przed sklepem i dać mu „nauczkę”. Kiedy wyszedł, zaatakowali go bijąc po całym ciele. Na pomoc ruszył mu właściciel sklepu, który za pomocą systemu alarmowego wezwał na miejsce ochronę. Mężczyźni rzucili się na niego, gdyż nie spodobało im się, że stanął w obronie zaatakowanego przez nich mężczyzny. Na szczęście w porę dojechała ochrona. Kiedy bracia zobaczyli, że się zbliżają - uciekli. Na szczęście ani pobity mężczyzna, ani właściciel sklepu nie doznali poważniejszych obrażeń.
Na miejsce przyjechali powiadomieni o zdarzeniu mundurowi z Jasienicy, którzy pełnili służbę wspólnie z żołnierzem WOT. Dzięki informacjom przekazanym przez pobitego 29-latka i pomocy właściciela sklepu, policjanci szybko namierzyli sprawców. Okazali się nimi dwaj bracia - mieszkańcy powiatu bielskiego. Na widok mundurowych przed swoim domem wcale jednak nie spokornieli. Byli agresywni, aroganccy i nadal pijani. Po nocy spędzonej w izbie wytrzeźwień usłyszeli zarzuty. O ich dalszym losie zdecyduje niebawem bielski sąd. Za pobicie mogą spędzić w więzieniu nawet 3 lata.
W sprawie ich pijackiej eskapady do sklepu stróże prawa zawiadomili Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Ich zakupy nie mieściły się bowiem w zakresie spraw niezbędnych do codziennego życia. Sanepid może nałożyć na każdego z braci grzywnę nawet 30 tys. zł.