W Beskidach panują lokalnie bardzo trudne warunki turystyczne. Szczególnie dotyczy to miejsc koncentracji turystów. GOPR-owcy apelują, o zachowanie ostrożności przy planowaniu wycieczek.
Część szlaków, polan i zamkniętych stoków narciarskich jest bardzo śliska. Dzieje się tak w wyniku zmian pogodowych oraz dużego ruchu turystycznego, a w szczególności poprzez ślizganie się na tzw. jabłuszkach, sankach itp.
Tylko w miniony weekend ratownicy interweniowali w 14 wypadkach. W większości zdarzenia spowodowane były poślizgnięciem się lub upadkiem podczas jazdy właśnie na tych sprzętach.
Szczególnie intensywna dla ratowników ze stacji Centralnej była niedziela. Godz. 11:20 wyjazd do Wisły pod Stożek. Złamanie obu kości podudzia. Ewakuacja do samochodu w noszach SKED. W międzyczasie podejrzenie złamania kręgosłupa u saneczkarza na Dolinach (Skrzyczne). Drugi zespół z CSR zadysponował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Od 13:20 trzykrotny wyjazd w rejon Karkoszczonki: uraz barku i ewakuacja do Szczyrku, problemy krążeniowe i przekazanie ZRM w Brennej, uraz kończyny dolnej z ewakuacją do Brennej.
Ratownicy z SR Klimczok również mieli weekend pełen pracy - udzielali pomocy turystom w 5 wypadkach. W sobotę na stoku Dębowca pomogli 12-letniemu chłopcu z urazem stawu skokowego, do którego doszło podczas zjazdu na „jabłuszku”. W niedzielę pomocy potrzebowała kobieta, która zjeżdżając na sankach na Dębowcu wjechała w siatkę zabezpieczająca stok i straciła przytomność. W czasie powrotu na Klimczok ratownicy dostali informację o kolejnym wypadku, do którego doszło w tym samym miejscu. Tym razem pomocy potrzebowała 12-letnia dziewczynka z urazem podudzia, także zjeżdżająca na „jabłuszku”. Kolejny wypadek wydarzył się również na Dębowcu, gdzie zespól z Klimczoka pomagał kolegom z CSR w zaopatrzeniu urazu kości udowej oraz miednicy u młodej dziewczyny. W drodze powrotnej do SR Klimczok ratownicy pomogli jeszcze zejść z oblodzonego szlaku w bezpieczne miejsce ciężarnej kobiecie.
"Bardzo prosimy o rozwagę. Popularne aktywności, t.j. jazda na sankach, ślizganie się na jabłuszkach, oponach itp. w górach bywają tragiczne w skutkach. Szczególnie na baczności należy mieć się w przypadku wystąpienia niekorzystnych warunków pogodowych. Należy pamiętać również o tym, że przyspieszenie sobie zejścia poprzez zjazd szlakiem (na butach, jabłuszkach, kurtce itp.) i jego wyślizganie, może być dla kogoś idącego za nami przyczyną wypadku." - apelują ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR.