Po dwóch śmiertelnych wypadkach, do których w ostatnich miesiącach doszło na wiadukcie na Alei Andersa w Bielsku – Białej, pojawiły się głosy, by poprawić bezpieczeństwo w tym rejonie miasta - na przykład poprzez podwyższenie barierek zabezpieczających. Według władz miasta takie działania nie zapobiegną niebezpiecznym zdarzeniom.
Listopad 2017: z wiaduktu w ciągu alei Andersa spada człowiek. Umiera na miejscu. Sylwestrowa noc: kolejne tragiczne w skutkach zdarzenie. Kolejny człowiek spada z wiaduktu, przeżywa. Niestety niebawem umiera w szpitalu. Te zdarzenia, do których doszło w jednej okolicy w krótkim okresie czasu, dały do myślenia mieszkańcom. Pojawiły się pomysły, by przykładowo podwyższyć znajdujące się na estakadzie barierki bezpieczeństwa. Jak jednak podał bielski magistrat, balustrady na wiaduktach w ciągu Alei Generała Władysława Andersa mają 1,1 metra wysokości, zgodnie z obowiązującymi przepisami.
- Wypadek, który miał miejsce w listopadzie ubiegłego roku, to skok samobójczy z bariery, a wypadek w noc sylwestrową zdarzył się jako skutek lekkomyślności i brawury - stwierdził Lubomir Zawierucha, zastępca prezydenta Bielska -Białej. - Według informacji Komendy Miejskiej Policji młody mężczyzna, który uległ wypadkowi, siedział na barierce, wbrew zasadom bezpieczeństwa i rozsądkowi, stracił równowagę i spadł.Mniej wylewni w informacjach są bielscy stróże prawa.
Jak dowiaduje się portal Beskidy.News, dochodzenie w jednej z tych spraw jeszcze trwa. Dziewiętnastoletni mężczyzna spadł z wiaduktu z wysokości około siedmiu metrów na betonowe podłoże. Na skutek doznanych obrażeń mężczyzna zmarł w szpitalu w dniu 4 stycznia 2018 roku. Postępowanie jest w toku - poinformowała podinsp. Elwira Jurasz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej. - Ponadto prowadziliśmy postępowanie w sprawie targnięcia się na własne życie przez 34-letniego bielszczanina. Do zdarzenia doszło 9 listopada 2017 roku. Postępowanie umorzono z uwagi na brak znamion czynu zabronionego - dodała policjantka i zaznaczyła, że za stan bezpieczeństwa dróg, w tym także wiaduktów, odpowiada zarządca danego terenu, a w ostatnim czasie w Bielsku-Białej i powiecie bielskim nie doszło do podobnych zdarzeń.Nie zanosi się więc, aby barierki na wiaduktach zostały podwyższone.
- Wydaje się to niecelowe, ponieważ podobne wypadki mogą zdarzyć się w wielu innych miejscach, w otoczeniu innych obiektów mostowych na terenie miasta, balkonów, tarasów, okien - wylicza Zawierucha. - Wszystkich miejsc nie sposób zabezpieczyć, ani przed targnięciem się na życie, ani przed lekkomyślnością. Wydaje się, że takie wypadki powinny raczej uwrażliwić nas na problemy i kondycję psychiczną osób w naszym otoczeniu, a rodzina, szkoła w przypadku młodych ludzi, powinny przestrzegać przed skutkami lekkomyślności i brawury.
Autor: raz