Najpierw ulicami Buczkowic, Mesznej i Bystrej – a później po kolana w błocie i korytem rzeki trwał policyjny pościg za trzema sprawcami kradzieży z włamaniem, którzy uciekali z powiatu żywieckiego. Trzech mieszkańców powiatu bielskiego w wieku 27, 28 i 29 zatrzymali policjanci ze szczyrkowskiego komisariatu i bielskiej drogówki oraz trzeciego komisariatu.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Nad ranem 11 kwietnia oficer dyżurny bielskiej komendy otrzymał informację, że na terenie Leśnej w powiecie żywieckim miała miejsce kradzież z włamaniem do magazynku z butlami gazowymi. Sprawcy mieli odjechać Mercedesem Sprinterem w kierunku Bielska-Białej. Oficer dyżurny powiadomił patrole policyjne, które rozpoczęły poszukiwania pojazdu na ulicach Bielska i powiatu. Około godziny 2.00 pojazd został zauważony przez mundurowych z Komisariatu Policji w Szczyrku, który ruszył w pościg za Mercedesem, dając jednocześnie sygnały do zatrzymania się pojazdu. Kierowca jednak nie zamierzał się poddać kontroli i rozpoczął brawurową ucieczkę ulicami Buczkowic, Mesznej i Bystrej. Na złamanie karku włamywacze uciekali przed policyjnym pościgiem łamiąc wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego. Patrol ze Szczyrku drogą radiową powiadomił pozostałe patrole, drogówki i bielskiej trójki, które rozpoczęły obławę za zbiegami. Uciekinierzy zajeżdżali drogę radiowozom stwarzając coraz to większe zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Kiedy na ulicy Fałata w Bystrej uciekinierom skończyła się droga siłą rozpędu wjechali w masyw leśny gdzie po pewnym czasie pojazd ugrzązł, a wszyscy trzej podjęli pieszą ucieczkę przez las. Ścigający ich policjanci kontynuowali działania pościgowe pieszo – przez las, korytem rzeki i rozlewiskami. Mundurowi zatrzymali całą trójkę włamywaczy.
Policjanci odzyskali skradzione mienie wartości ponad 1.600 złotych, które wróciło do prawowitych właścicieli. Zanim złodziej zostali zauważeni przez szczyrkowskich stróżów prawa zdążyli bowiem jeszcze tej samej nocy włamać się do magazynu sklepu w Buczkowicach, skąd również skradli butle z gazem . Wszyscy zatrzymani włamywacze po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, za które grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Kierowca busa, którym uciekali sprawcy usłyszał dodatkowo zarzuty za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. O dalszym losie całej trójki zadecyduje wkrótce sąd.