Za nami pierwsza edycja Beskidy Music Festival. Wystąpiło kilka gwiazd i zaprezentowało się kilkadziesiąt zespołów. Przeczytajcie krótką relację.
Młode talenty
Zapamiętamy zespół Hell Of My Existence, którego drobnej figury artystki miały gitary, jak się wydawało, większe od siebie. Wyrazisty był też bezkompromisowy zespół Ć_M_A, albo też – bardziej rockowo rzecz określając -”nie biorący jeńców”, który momentami nie przebierał w środkach słownych. Talenty prezentowały się przez wiele godzin sobotniego popołudnia. Ich liczba i jakość w pewnym stopniu spowodowały, że znacznie opóźnił się koncert gwiazdy pierwszego dnia, jaką był duet Smolik//Kev Fox. Po niedzielnym finale Grand Prix zdobył zespół Tak Jak Teraz, który w ramach nagrody będzie nagrywał swoje piosenki w profesjonalnym studiu.
Gwiazda I (chronologicznie) – Smolik//Kev Fox
Ciekawostką pierwszego dnia stał się fakt, że Kev Fox bardzo dobrze się posługuje językiem polskim:
- Też kiedyś mieszkałem w górach. W Walii – zawołał muzyk po polsku ze sceny.
Wieczorny koncert okazał się bardzo klimatyczny i energetyczny. Fanki i fani nawet z odległych części województwa doczekali się ciekawych kompozycji.
Gwiazda II (chronologicznie) – Sławomir
„Był tu Sławooomiir” - chciałoby się zawołać zgodnie z częstą formułą tego wokalisty. Jak łatwo się było domyśleć, zgromadził on najwięcej widowni podczas całego festiwalu. Kilka tysięcy osób słuchało pod amfiteatrem piosenek Sławomira oraz jego anegdot związanych z Krzysztofem Krawczykiem. Głośne skandowania imienia wykonawcy oraz tańce świadczyły o tym, że warto było przybyć.
Gwiazda innego formatu
Okazało się, że wśród licznych tłumów swego rodzaju sensację wzbudzić może nie tylko przyjezdna sława muzyczna. Na błoniach, służbowo, pojawiła się znana żywiecka postać, Łukasz Eichner. Służbowo, kolportując ulotki i dzięki nader słusznemu wzrostowi, szybko stał się zauważony. Wielu widzów festiwalu to z nim zapragnęło mieć selfie. Jak oceniał to, co się działo do niedawna?
- Po reakcji widzów wnioskuję, że koncert Sławomira był udany i bardzo się podobał – powiedział Łukasz Eichner.
Gwiazda III (chronologicznie)
Festiwal kończył koncert Macieja Maleńczuka. Okazał się on dobrym showmanem, przeplatając śpiewanie piosenek swojego autorstwa licznymi anegdotami. Inteligentnymi, ale też często prowokacyjnymi.
Karolek – warto było i dlatego
Podczas festiwalu przeprowadzana była zbiórka na rzecz leczenia Karolka Włoczka. Kilku wolontariuszy i wolontariuszek z odpowiednimi identyfikatorami i puszkami zebrało łącznie nieco ponad 700 zł.
- Nasz syn wymaga kosztownej diagnozy i leczenia. Cieszymy się zawsze z każdej zebranej kwoty i każdej ofiarowanej złotówki, za które darczyńcom serdecznie dziękujemy. Biorąc pod uwagę, że była to pierwsza edycja Beskidy Music Festival, a w związku z tym również pewna niewiadoma, tym bardziej nas cieszy efekt – powiedział Łukasz Włoczek, tata Karola.
O Karolu Włoczku i kłopotach z jego zdrowiem pisaliśmy szerzej TUTAJ. Można go wspierać nadal. Dane przelewowe znajdziecie na plakacie poniżej.