Nie milkną echa wydarzenia, jakie miało miejsce w nocy z czwartku na piątek.
W pożarze spłonęła znaczna część mienia żywieckiego oddziału WOPR-u. Jego prezes, jeszcze w piątek, wyda specjalne świadczenie następującej treści:
"Dziś po godzinie 2:20 w nocy na terenie Stanicy Beskidzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Międzybrodziu Bialskim wybuchł pożar, który doszczętnie strawił budynek ratowników i znajdujące się na terenie obiektu m. in. trzy ratownicze łodzie motorowe, ratownicze łodzie wiosłowe i inny specjalistyczny sprzęt. Trzydziestoletnia praca pokoleń ratowników została w jednym momencie utracona. Dziękujemy Staży Pożarnej (JRG w Żywcu, OSP Międzybrodzie Bialskie, OSP Międzybrodzie Żywieckie, OSP Czernichów, OSP Zarzecze, OSP Oczków, OSP Bierna) za zaangażowanie w akcję ratowniczo-gaśniczą oraz Policji za pracę na miejscu pożaru. Proces odbudowy Stanicy i odtworzenia specjalistycznego sprzętu ratowniczego będzie trwał wiele lat, ale z pewnością Beskidzkie WOPR się go podejmie. Wyrażamy nadzieję, że nie zostaniemy w tym zadaniu sami. Niezmiennie mamy poczucie odpowiedzialności za zdrowie i życie wielu tysięcy osób wypoczywających rokrocznie w sezonie letnim nad Jeziorem Międzybrodzkim. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której nie będzie dyżurów ratowników wodnych na tym akwenie.
Prezes Beskidzkiego WOPR Eryk Gazda"
Rusza wsparcie
Ratownicy nie ukrywali, że poniesione straty mogą wyraźnie obniżyć poziom bezpieczeństwa na wodach J. Międzybrodzkiego i potrzebna jest szybka rekonstrukcja stanu posiadania. Spaliła się bowiem dyżurka, hangary, pomieszczenia gospodarcze wraz ze sprzętem ratowniczym oraz 3 łodzie motorowe i kilka wiosłowych. Została więc zorganizowana za pośrednictwem portu zrzutka.pl zbiórka na rzecz odbudowy spalonej stanicy. Do zebrania jest 600 tys z Kwestę można znaleźć TUTAJ.