Czeski rząd łagodzi przepisy związane z kwarantanną - Beskidy News

Używamy plików cookie, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie z serwisu. Korzystając z witryny, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Witaj,

Możesz zobaczyć informacje dotyczące tylko twojego powiatu, wybierając go z listy poniżej.

 

 

Wesprzyj nas na Patronite
patronite

 

 

Nie pokazuj więcej tego okna

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

W najbliższych dniach w Czechach zostaną złagodzone przepisy dotyczące ogólnonarodowej kwarantanny. - Czesi są bardzo karni i ze zrozumieniem przyjęli nową sytuację. Oczywiście zdarzały się przypadki łamania zakazów, ale na ogół bardzo szybko dostosowali się do zaleceń. Zapowiedź rządu została przyjęta z zadowoleniem - mówi dr Justyna Krowicka, ordynator kliniki Gemini w Ostrawie, gdzie leczą się przede wszystkim polscy pacjenci.

 

Rodzinny rajd rowerowy

W związku z epidemią koronawirusa już w połowie marca w Czechach został wprowadzony stan wyjątkowy (obowiązuje do końca kwietnia).  Od tego czasu do kraju nie mogły wjeżdżać osoby z państw podwyższonego ryzyka (m.in. z graniczących z Czechami Niemiec i Austrii). Również obywatele czescy mieli zakaz wyjeżdżania do tych państw. Wprowadzono także ograniczenia m.in. w funkcjonowaniu szkół, sklepów i punktów usługowych, a także wprowadzono ogólnonarodową kwarantannę. Swoje mieszkanie można było opuszczać tylko, aby zrealizować najpilniejsze potrzeby, koniecznie z zasłoniętą twarzą.  

- Na zachodzie kraju, gdzie było najwięcej zachorowań, a ich liczba rosła wykładniczo, podjęto dodatkowo decyzję o zamknięciu trzech miast i kilkunastu wiosek wokół - mówi dr Justyna Krowicka, ordynator kliniki Gemini w Ostrawie.  - Czesi są bardzo karni i ze zrozumieniem przyjęli nową sytuację. Oczywiście zdarzały się przypadki łamania zakazów, ale na ogół bardzo szybko dostosowali się do zaleceń - zauważa polska lekarka.

Łagodniejsza kwarantanna w Czechach

Od kilku dni u naszych południowych sąsiadów spada liczba wykrytych przypadków zakażenia COVID-19. To skłoniło władze do podjęcia decyzji o złagodzeniu ograniczeń. Część zniesiono już we wtorek.

- Będzie można przekraczać granicę w celach biznesowych, wizyty u lekarza lub krewnego. Otwarte zostaną także niektóre sklepy, np. obuwnicze, małe obiekty sportowe czy gabinety lekarskie. Dla Czechów ważne jest dbanie o zdrowie psychofizyczne, dlatego w ramach liberalizacji ograniczeń pozwolono także na bieganie lub jazdę na rowerze po lesie bez noszenia obowiązkowej maski, ale z zachowaniem odstępu dwóch metrów między osobami. Te decyzje zostały przyjęte z zadowoleniem, bo od wtorku, jak opowiadają mi czescy znajomi, można zaobserwować większe rozluźnienie, a na ulicach pojawiło się więcej samochodów - mówi dr Justyna Krowicka.

W Czechach powoli wraca się do wykonywania planowych zabiegów, nie tylko tych w sytuacjach zagrażających życiu. Tak jest na przykład w przypadku kliniki Gemini. Placówka w Ostrawie, gdzie polscy pacjenci chętnie poddają się zabiegom usunięcia zaćmy, laserowej korekcji wad wzroku, czy zabiegom estetycznym, musiała przesunąć zabiegi na inny termin, ale pozostałe są otwarte. 

- Liczba zabiegów jest oczywiście mniejsza i z zachowaniem szczególnych środków ostrożności, ale znów się odbywają. Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu powrócimy do wykonywania operacji zaćmy, przeprowadzane są już zabiegi z zakresu medycyny estetycznej. Osoby, które przyjeżdżają do kliniki prosimy o założenie jednorazowej chirurgicznej maski na twarz, dezynfekowanie rąk i zachowanie dystansu od innych pacjentów. Sale są dodatkowo dezynfekowane z wykorzystaniem promieniowania UV. Dr Paweł Stodůlka, dyrektor ds. medycznych i założyciel sieci kliniki Gemini, pokazał jak w tani sposób stworzyć osłonę na lampę szczelinową, dzięki czemu powstaje dodatkowa bariera między lekarzem a pacjentem - mówi ordynator kliniki Gemini w Ostrawie.

Nie dotykaj twarzy i chroń oczy

Badacze z Uniwersytetu New South Wales określili, że człowiek dotyka twarzy średnio 23 razy w ciągu godziny. Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia zwraca uwagę, że to właśnie przez dotykanie twarzy wirus może dostać się do nosa, ust czy oczu, ponieważ roznosi się drogą kropelkową.

- Warto więc także chronić oczy, np. nosząc okulary korekcyjne, czy przeciwsłoneczne. Pamiętajmy też, aby oprócz mycia rąk, ochrony nosa i ust oraz dezynfekcji powierzchni, regularnie czyścić także (wodą z mydłem lub specjalnymi środkami) szkła i oprawki naszych okularów. Bardzo ostrożne powinny być osoby, które korzystają z soczewek kontaktowych, ponieważ w czasie ich zakładania częściej dotyka się oczu, zwiększając w ten sposób ryzyko infekcji. Dlatego, jeśli decydujemy się na kontynuowanie noszenia soczewek, konsekwentnie stosujmy się do zasad higieny i wybierajmy, o ile to możliwe, te jednorazowe. Pamiętajmy, aby przed wkładaniem czy wyjmowaniem soczewek kontaktowych przez min. 20 sekund myć ręce wodą i mydłem, a same soczewki przechowywać w płynie i regularnie sprawdzać czystość pojemnika. Natomiast w przypadku łzawienia nie dotykajmy oczu, a łzy wytrzyjmy na policzkach. Do wycierania używaj jednorazowych chusteczek, które następnie należy wyrzucić, a ręce umyć lub zdezynfekować - radzi dr Justyna Krowicka.

Udostępnij

2
+2
0
Reklama

Pobierz bezpłatną aplikację

Informacje z Twojego powiatu na wyciągnięcie ręki.

Google Play

Logo Beskidy News
Masz dla nas informacje? Newsy? Widziałeś lub słyszałeś coś ważnego? Chcesz, aby Twoją sprawą zajął się reporter? Daj nam znać. Dyżurujemy całą dobę, reagujemy od razu.

 

Imię i nazwisko (*)
Podaj imię i nazwisko
E-mail (*)
Podaj adres e-mail
Temat (*)
Podaj temat
Wiadomość (*)
Napisz wiadomość
Załącznik
Dodaj załącznik
(gif, jpeg, jpg, png, zip)
Captcha (*)
Rozwiąż captchę