O śmierci mężczyzny, który topił się wczoraj około godz. 17.00 w Jeziorze Żywieckim, pisaliśmy TUTAJ. Znane są niektóre okoliczności tego zdarzenia.
Jak wstępnie ustalili policjanci, 27-letni mieszkaniec Imielina, wspólnie ze swoimi znajomymi, pływał wpław w jeziorze. W pewnym momencie zniknął pod powierzchnią wody. Osoby będące świadkami tego zdarzenia natychmiast powiadomiły odpowiednie służby. Rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Po około 30 minutach mężczyzna został znaleziony. Na brzegu rozpoczęto akcję reanimacyjną. Niestety, pomimo wysiłku ratowników, mężczyzna zmarł. Na miejscu przez kilka godzin pracowali policjanci oraz prokurator. Obecne były również pozostałe służby ratunkowe. Policjanci będą ustalać teraz szczegółowe okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
"Wysokie temperatury zachęcają do wypoczynku nad wodą. Ani na chwilę nie możemy jednak zapominać o tym, że woda oprócz doskonałej zabawy i ochłody niesie za sobą również wiele niebezpieczeństw. Kolejny raz apelujemy o rozsądek i wyobraźnię w czasie letniego wypoczynku. Pamiętajmy, że nasze bezpieczeństwo w dużej mierze zależy od nas samych." - przypominają mundurowi w komunikacie.