Po głośnym filmie nastąpiła w Bielsku-Białej szybka reakcja diecezji i jej ważnego przedstawiciela.
O ile powiedzenie: „nie milkną echa...” może wydawać się nieco trywialne i zbyt często stosowane, o tyle trudno go nie użyć w odniesieniu do filmu braci Sekielskich pt. „Tylko nie mów nikomu”, traktującego o zjawisku pedofilii wśród przedstawicieli Kościoła Katolickiego. Od kiedy film pojawił się w serwisie You Tube, podawane są kolejne – uznawane za rekordowe, a na pewno przykuwające uwagę – ilości wyświetleń. Dziś, po około czterech dniach, jest to 14,5 mln odsłon.
Reakcja kurii?
Diecezja Bielsko – Żywiecka nie wydała indywidualnego oświadczenia w sprawie obrazu Sekielskich. Dosyć szybko jednak, bo jeszcze w sobotę 11 maja opublikowano na stronie internetowej diecezji oświadczenie Delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży abp Wojciecha Polaka. Jego pełną treść publikujemy pod tekstem.
"Czeka nas wędrówka przez pustynię"
Nieco później do filmu pt. „Tylko nie mów nikomu” odniósł się ks. Jacek Pędziwiatr. Jest on rzecznikiem prasowym Diecezji Bielsko – Żywieckiej i dyrektorem programowym radia Anioł Beskidów. Temat skomentował na swoim profilu Facebook:
„TAMTEGO filmu nie oglądałem (nie przypadł mi do gustu "Dom zly" czy "Wołyń"). To była fikcja, choć inspirowana faktami, pozostawiająca miejsce na dyskusje. Pod ich wpływem pomyślałem, że dla zadośćuczynienia powszechnym oczekiwaniom najlepiej byłoby spalić na stosie albo rozstrzelać tak gdzieś z tysiąc zepsutych księży. A gdyby się tylu nie znalazło, zawsze przecież można dobrać z uczciwych.” - Pędziwiatr nawiązuje w taki sposób do filmu pt. „Kler”, Wojciecha Smarzowskiego. W odniesieniu do dokumentu ma już jednak inne zdanie:
„TEN wczorajszy film obejrzałem. Fakty. Zła nie da się naprawić - pomyślałem. Cóż z tego, że po Norymberdze powywieszano zbrodniarzy. Tatuaże numerów na przedramionach ofiar pozostały.
Żenująco brzmi słowo "przepraszam", podobnie jak każde inne tłumaczenie. Całowanie rąk budzi traumatyczne wspomnienia. Pieniądze są kolejną, niemoralną propozycją. Obawiam się, że czeka nas wędrówka przez pustynię. Musi wymrzeć to pokolenie. Innego wyjścia nie ma. Nie jestem samotną wyspą, ale częścią tego lądu. Nie pytam, komu bije dzwon. Słucham go z trwogą.” - napisał duchowny i publicysta.
Oświadczenie Delegata KEP
Jestem głęboko poruszony tym, co zobaczyłem w filmie Pana Tomasza Sekielskiego.
Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu.
Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła.
Jako delegat Episkopatu ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc osobom pokrzywdzonym.
Ujawnione informacje pokazują, jak bardzo potrzebne są przepisy najnowszego dokumentu papieża Franciszka („Motu Proprio” Vos estis lux mundi). Trzeba wyjaśnić wszystkie sprawy. Nikt w Kościele nie może uchylać się od odpowiedzialności.
Musimy chronić dzieci i młodzież.
Dla Kościoła nie ma innej drogi.
Abp Wojciech Polak.
