Bielszczanie, którzy unikają płacenia za odbiór odpadów lub też zaniżają swoją opłatę za śmieci, mogą spodziewać się w październiku kontroli i w jej efekcie grzywny. Warto więc złożyć korektę deklaracji śmieciowej.
Wysokość opłaty śmieciowej w Bielsku-Białej kształtuje wiele czynników, na które Urząd Miejski nie ma wpływu. Jednym z nich jest liczba osób uwidocznionych w deklaracji śmieciowej. Jak się okazuje, jest w mieście grupa mieszkańców w ogóle unikających złożenia deklaracji lub też zaniżających liczbę osób w gospodarstwie domowym, a co za tym idzie - opłatę za odbiór odpadów komunalnych. Miasto rozpoczyna więc kontrolę deklaracji śmieciowych wobec osób, co do których zachodzi podejrzenie zaniżania opłaty za odbiór odpadów.
- Najpierw dajemy szansę mieszkańcom. Do końca września każdy ma możliwość złożenia nowej deklaracji lub aktualizacji deklaracji do stanu faktycznego – mówił na sesji Rady Miejskiej Bielska-Białej 25 sierpnia zastępca prezydenta Piotr Kucia. - Po tym terminie urzędnicy rozpoczną wzywanie właścicieli nieruchomości oraz weryfikację danych zawartych w deklaracjach.
Statystyka pokazuje, że na jednego mieszkańca objętego system gospodarowania odpadami przypada średnio 320 kg odpadów komunalnych rocznie. Wytypowano już 51 czerwonych punktów, w których ilość śmieci jest niewspółmierna do liczby zamieszkujących je osób.
- Wiemy, ile śmieci średnio wytwarza mieszkaniec miasta w skali roku i widzimy, ile śmieci powstaje w tych punktach. Mówimy o punktach, bo chodzi o domy jednorodzinne, ale także o nieruchomości wielolokalowe - wyjaśnił Piotr Kucia.
Warto przypomnieć, że gdy obowiązany nie złoży deklaracji o wysokości opłaty lub też przedstawi dane nieprawdziwe, zaniżające opłatę, możliwe jest nałożenie na niego grzywny na podstawie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Korzystając ze swoich uprawnień, organ gminy ma kierować do sądu wnioski o nałożenie grzywny i to sąd będzie orzekał jej wysokość. Zgodnie z kodeksem wykroczeń, grzywna wynieść może nawet 5 tys. zł.